Na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu kierowca wjechał samochodem w grupę ludzi. Policja mówi o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej, wielu ludzi zostało rannych. Zatrzymano podejrzanego. Władze wychodzą z założenia, że był to zamach.

Rzecznik rządu Matthias Schuppe potwierdził w rozmowie z WELT, że był to zamach. Do tej pory mówi się o wielu rannych. Według informacji WELT, premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff (CDU) wraz z minister spraw wewnętrznych Tamarą Zieschang (CDU) są w drodze na miejsce zdarzenia. Oczekuje się, że oboje wydadzą oświadczenie. Sprawca znajduje się w areszcie policyjnym.

Magdeburska gazeta „Volksstimme”, powołując się na relacje świadków, donosi o kilku ofiarach śmiertelnych i rannych, w tym ciężko rannych. Według gazety „Bild” liczba rannych przekracza 20 osób. MDR cytuje policję, która potwierdza co najmniej jedną ofiarę śmiertelną. Szef jarmarku bożonarodzeniowego zaapelował za pośrednictwem tej stacji o opuszczenie centrum miasta.

Policja zamknęła już centrum miasta. Jak donosi „Volksstimme”, kierowcy powinni unikać śródmieścia Magdeburga. Piesi zostali poproszeni przez megafony o opuszczenie centrum. Według relacji świadków, na jarmarku bożonarodzeniowym roi się od karetek pogotowia i ratowników medycznych. Jarmark znajduje się na Starym Rynku, tuż obok ratusza w Magdeburgu, w pobliżu Łaby. Wieczorem na platformie X pojawiły się nagrania wideo ukazujące liczne pojazdy służb ratunkowych.

To zdarzenie przywodzi na myśl zamach terrorystyczny na jarmark bożonarodzeniowy na berlińskim Breitscheidplatz, którego ósma rocznica miała miejsce zaledwie w czwartek. 19 grudnia 2016 roku islamski terrorysta porwał ciężarówkę i wjechał nią w jarmark bożonarodzeniowy. W wyniku tego zamachu zginęło 13 osób, jedna z nich zmarła kilka lat później wskutek obrażeń. Ponad 70 osób zostało rannych, niektóre z nich ciężko. Zamachowiec uciekł do Włoch, gdzie został zastrzelony przez policję.

Źródło: welt.de